Lhotse – słysząc tę nazwę na myśl wielu osobom nasuwa się ośmiotysięcznik, a także marka renomowanych produktów wspinaczkowych. I faktycznie każda odpowiedź jest właściwa. Lhotse to marka renomowana wśród klientów oferująca wysokiej jakości sprzęt, a także wszelkie akcesoria sportowe dedykowane do wypraw górskich. W szerokim asortymencie producenta można znaleźć sprzęt outdoorowy oraz odzież i obuwie. Jednak warto podkreślić, że nazwa tej marki nie jest przypadkowa, a jej autorem jest Nabradalik Janusz.
Spis treści
Nabradalik – trochę historii z ośmiotysięcznika
Janusz Nabradalik to utalentowany wspinacz skałkowy, alpinista oraz taternik. Chociaż w środowisku alpinistów dał się poznać jako profesjonalista, poza pasją zdobywania szczytów był także utalentowanym rzemieślnikiem. To pozwoliło mu rozwinąć swoje umiejętności w projektowaniu, a kolejno produkowaniu najlepszej jakości sprzętu wspinaczkowego.
Jako profesjonalista pod tym względem wiedział czego brakuje taternikom. To człowiek niezwykle odważny, który stanął na czele głośnej wyprawy na Ganesh Miało to miejsce w 1983 r. Jest to pasmo siedmiotysięczników trudne do pokonania. Chęć udziału w tej wyprawie zmusiła go także do zdania karty taternika, ponieważ osoby bez tego uprawnienia nie mogły zostać zakwalifikowane do wyjazdu.
Partnerstwo podczas takiego wyjazdu jest na miarę życia – o czym przekonał się jeden z uczestników, który zginął podczas wyprawy – znany pasjonat wspinaczek górskich Andrzej Hartman. Z kolei ta wyprawa przyniosła również niebezpieczeństwo Ryszardowi Pawłowskiemu, który dzięki świetnej intuicji i przygotowaniu oraz partnerstwie pomógł w bezpiecznym sprowadzeniu Pawłowskiego na dół.
Rozwijająca się pasja i miłość do gór
Janusz Nabradalik po zdobyciu siedmiotysięcznika zaczął marzyć o jeszcze trudniejszej wyprawie. Tym razem na górę ośmiotysięczną, dzięki swoim staraniom znalazł się w grupie Śląskiej Wyprawy na południową ścianę Lhotse, która żyła cała Europa. Ta wycieczka odbyła się w 1985 r. W wyprawie uczestniczyli między innymi Ryszard Pawłowski, Walenty Fiut, Rafał Hołda, Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielecki. Na wysokości 5200 m n.p.m. ta grupa znanych spinaczy na lodowcu Lhotse założyła bazę. Ta wyprawa nie należała do najprostszych.
Jej celem było wytyczenie drogi w środkowej części ściany Lhotse to niestety plany nie powiodła się a to ze względu na wysokie zagrożenie lawinowe które panowały w tym czasie dlatego przez przywódców zapadła decyzja że wspinaczka zmieni swój bieg i odbyła się po drodze czechosłowackiej do wysokości kotła pod szczytowego. Po prawie miesięcznej ciężkiej pracy udało się członkom wyprawy złożyć depozyt na znacznej wysokości, która osiągnęła 7600 m n.p.m. Też pogoda ich nie rozpieszczała. Mimo to himalaiści założyli podczas wyprawy aż pięć obozów.
Wraz z biegiem czasu oraz dni dość szybko zmieniały się warunki atmosferyczne, które były coraz bardziej dokuczliwe dla himalaistów. Jednak zdeterminowani członkowie wyprawy nie poddawali się i walcząc z przeciwnościami losu podjęli kolejną próbę podboju ściany, którą sobie założyli przed wyprawą. Obierali inny wariant dróg, który wiązał się z osiągnięciem 8000 m n.p.m..
Trudna wyprawa zakończyła się tragedią
Niestety wyprawa okazała się tragiczną dla jednego z himalaistów Rafała Hołdy, który prawdopodobnie spadł w przepaść. Jego ciała nie udało się odnaleźć. To była jedna z najtragiczniejszych i najtrudniejszych wypraw wśród himalaistów. Warto podkreślić, że 26 października podjęto ostatnią próbę wspinaczkową.
Zdecydowali się w niej uczestniczyć Hajzer, Dąsala, Kukuczka przy uczestnictwie Vincentego Fine (to francuski himalaista). Bardzo trudne warunki atmosferyczne które panowały 1 listopada uniemożliwiły bezpieczne poruszanie się i wspinanie, dlatego uczestnicy wyprawy zrezygnowali ze zdobycia południowej ściany Lhotse.
Janusz Nabradalik tę wyprawę uznaje jako najważniejszą w swoim życiu, która nauczyła go pokory wobec gór wysokich oraz przeciwności z jakimi może zmierzyć się himalaista. Na cześć tej wyprawy nadał swojej firmie nazwę Lhotse.
Andrzej – pasjonat gór i doświadczony alpinista, od lat dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem na blogu. Zdobywca wielu szczytów, w tym tych najbardziej wymagających, zaraża swoją miłością do gór oraz inspirowania innych do pokonywania własnych ograniczeń. Jego teksty pełne są praktycznych porad, fascynujących opowieści z wypraw oraz głębokich przemyśleń na temat relacji człowieka z naturą. Andrzej nieustannie poszukuje nowych wyzwań, a każda jego podróż to okazja do zgłębiania tajemnic alpejskiego świata i dzielenia się nimi z czytelnikami.